Cześć Skarbie...
To była moja pierwsza noc w tym miejscu, pierwszy wieczór bez Ciebie i pierwsze położenie się do łózka bez twojego pocałunku.
Mówi się że pierwsza noc w nowym domu jest najważniejsza, że powie nam jak będzie dalej,
ale wiesz Misiu... ta noc była koszmarnymi, ciągnącymi się godzinami, nie było ani minuty snu... byłam sama w wielkim pokoju.
Towarzyszyła mi tylko tęsknota i ogrom łez spływających na poduszkę...
Leżąc na łóżku ściskałam w dłoni przy lewej piersi Nasze zdjęcie, a spoglądając w sufit pogłębiałam się w wspomnieniach, które biją mi się w głowie.
Kolejne minuty, godziny były wiecznością... tak bardzo brakowało mi Ciebie...
czułam się tak bardzo bezsilna i bezradna...
Rankiem gdy promienie słoneczne wdarły mi się do pokoju , nie usłyszałam czułego 'miłego dnia Kochanie' od Ciebie, a telefon nie wyświetlił na wyświetlaczu twojego imienia.
Jak człowiek może żyć i normalnie funkcjonować bez drugiej części siebie?
To tak, jakby ktoś rozerwał Ciebie na pół i jedną część wrzucił głęboko w rzekę...
Zresztą o czym ja Ci mówię... przecież pewnie sam wiesz jak to jest, przecież to właśnie nas los tak potraktował, nie dał nam innego wyboru, nie dał go mnie...
Nie planowałam tego, nigdy nie chciałam żeby tak to się skończyło, żebyś Ty został tam, a ja tutaj
to nie tak miało być...
Teraz czuje się tak bardzo źle... boje się zamknąć powieki bo znowu zobaczę Ciebie, boje się wziąć do dłoni telefon, bo wiem że nie ujrzę na jego wyświetlaczu twojego imienia.
Moje serducho tego nie wytrzyma dłużej...
ale.. może to i lepiej... życie bez ciebie to nie jest życie dla mnie. łatwiej by było je zakończyć, ale przecież obiecałam że cokolwiek by się nie działo to się nie poddam... nie wiem co robić.
Jestem tutaj drugi dzień a ja już nie znoszę tego domu i wszystkiego co go otacza. Nie mogę się patrzeć na szczęśliwe twarze rodziców, bo to przez nich, przez nich czuje się jak cień, jak ciało bez duszy.
To oni nas skrzywdzili... to ich wina ! nienawidzę ich za to.. nie wybaczę im nigdy!
Jestem ich jedyną córką, największym oczkiem w głowie... chcę żeby tak samo cierpieli jak My teraz,
żeby ktoś odebrał im mnie, żeby poczuli taką samą pustkę w sobie...
Brakuje mi odwagi do tego kroku...
Nie wiem jak będzie dalej... czy poradzę sobie.
Chcę do Ciebie, chcę poczuć Twój oddech, chce wtulić się w Twoje ramiona i poczuć się tak cholernie szczęśliwa i bezpieczna..
To się nie wydarzy... już tego nie poczuje.
Misiu... wiem że i Tobie nie jest łatwo..że przeżywasz to tak samo jak ja, albo i mocniej...
Obiecuję Ci że kiedyś się spotkamy... będzie to w innym życiu, ale będziemy tam razem w każdej chwili, bez problemów i zamartwień.. będzie to inny świat.. bajeczny, kolorowy - z Nami w roli głównej.
Nie wiem kiedy to będzie... za kilka, kilkanaście lat, a może za tydzień albo jeszcze dzisiaj...
Nic nie trzyma mnie przy życiu oprócz obietnicy danej tobie.
Przepraszam... przepraszam, że gdy już zabraknie mi całkiem sił do walki to się poddam.. ale jestem pewna że mnie zrozumiesz, bo zdajesz sobie sprawę że bez serca nie da się żyć.. a moje jest z Tobą.
zostałam tylko pustym ciałem, bez serca i duszy. ból, który mi towarzyszy odbiera resztki energii do życia...
Tak bardzo Cie Kocham a tak mocno tęsknie... nie chce żyć bez Ciebie, po prostu nie wyobrażam sobie takiego życia... nie jestem na to gotowa.
A Ty jak się czujesz Kochanie? jak sobie radzisz? co robiłeś dzisiaj? byłeś w szkole? a może przechodziłeś przez Nasz park ?
Kochasz mnie jeszcze czy nienawidzisz? wierzę że mimo tego co zrobiłam , to nie przestałeś mnie kochać,
zawsze powtarzałeś że Twoje serce nigdy nie przestanie mnie kochać, a wręcz przeciwnie - z dnia na dzień będzie kochało mocniej.
Niby tyle kilometrów Nas dzieli, nie widzimy się, nie spędzamy ze sobą czasu ale jakaś część Ciebie jest ze mną, czuwasz przy mnie, czuje Twoją obecność.. tak.. to jest Twoja miłość do mnie..
i wiesz... ta myśl pozwala mi pisać ten list, który trafi do pudełeczka z koardką
tak.. właśnie do tego, które podarowałeś mi w moje urodziny,
a potem zostanie ono wsunięte jak najgłębiej w szufladkę pod moim łóżkiem
obiecuję Ci Skarbie, że będę pisać codziennie, że nie zapomnę o Tobie...
Mimo że tego nie przeczytasz, to będzie to mój własny sposób na rozmowę z Tobą.
Miłego dnia Kochanie... nie zapomnij wyprowadzić Pusi na spacer...
Pamiętaj... jestem przy tobie i tylko dla Ciebie próbuje sobie radzić.
Nigdy nie przestanę Cię Kochać.
Mela
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz